Hej :)
Dziś mam dla Was kilka słów na temat kultowego już produktu, o którym
myślałam od bardzo długiego czasu... mowa o słynnych meteorytach Guerlain ♥
Na dole posta mam dla Was również niespodziankę, więc czytajcie dalej ;)
Pierwsze, o czym nie mogłabym nie powiedzieć to opakowanie, które jest tak efektowne, że czasem w ogóle nie chowam go do szuflady, żeby mieć je na oku... brzmi trochę śmiesznie, ale cóż ;P
Drugą rzeczą jest sam produkt oraz jego zapach... od zapachu właśnie zacznę, ponieważ malowanie się meteorytami jest dla mnie niesamowicie przyjemne! Mam świadomość tego, że zapach to kwestia bardzo indywidualna i jedna osoba będzie nim zachwycona, a druga wprost przeciwnie, więc to jest tylko i wyłącznie moje osobiste odczucie ;)
Jeżeli chodzi jednak o sam produkt to musiałam go odrobinkę zmodyfikować, żeby efekt na twarzy był taki jaki chciałam. Jedyne co zrobiłam, to wyeliminowałam z pudełeczka białe kulki, które mają w sobie drobinki brokatu. Pomimo tego, że w sztucznym świetle całość była ok, to w świetle dziennym jedyne co na twarzy było widać, to właśnie drobinki brokatu, które psuły mi całość! Teraz białe kulki mieszkają sobie osobno, a ja jestem w 100% zadowolona z efektu :)
Przy mojej suchej skórze, kulki dają piękne - naturalnie wyglądające rozświetlenie twarzy przy okazji utrwalając podkład... nie wiem jak sprawdzą się przy skórach tłustych i mieszanych, ponieważ jest to produkt typowo rozświetlający skórę, więc to już zależy jaki efekt lubicie u siebie. Ja jednak jestem zakochana w tym jak kulki prezentują się na skórze i oficjalnie dołączam do ich wielbicielek ;)
Meteoryty pochodzą ze sklepu House of Beauty <klik>, w którym znajdziecie również moje ukochane kosmetyki Anastasia Beverly Hills, o których pisałam na blogu niedawno ;)
A na koniec obiecana niespodzianka, ponieważ razem z House of Beauty mamy do rozdania Meteoryty Guerlain w odcieniu DORE... jeżeli chcecie wziąć udział w rozdaniu to klikajcie na zdjęcie lub link pod nim :)
POWODZENIA!
A.♥
opakowanie jest bardzo eleganckie, ale osobiście jakoś same te meteoryty mnie nie kuszą :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdania na temat meteorytów są tak podzielone, że chyba tylko ich spróbowanie na własnej skórze pozwoli na właściwą ocenę :) Ja na zakup nie zdecyduję się ze względu na cenę, ale wierzę, że fanki tego kosmetyku na całym świecie widzą w tym pudrze więcej niż tylko opakowanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
One są po prostu piękne, oczywiście wzięłam udział w konkursie i mam nadzieję, że uda mi się wygrać i je przetestować, bo jestem ich bardzo ciekawa, lecz ich cena troche powala :)
OdpowiedzUsuńJakie to fajne już biorę udział ;)
OdpowiedzUsuńja ogólnie błysku już nie potrzebuję, bo świece się naturalnie po paru godzinach i używam w pewne miejsca tylko rozświetlacza, a na domiar tego nie lubię żadnych kosmetyków w postaci kulek...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie wyglądają te kuleczki :) Ale też bym pewnie białe wyrzuciła :)
OdpowiedzUsuńkocham te kulki :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają i te opakowanie! :)
OdpowiedzUsuńKusza oj kusza, ale nie kupie ich bo za duzo kosztuja :P
OdpowiedzUsuńKosmetyk wygląda pięknie, ale nie przekonam się o tym jakie ma właściwości ze względu na talk w składzie. Unikam pudrów z tym składnikiem, bo powoduje on powstawanie wągrów (dzięki eliminacji wszystkiego co komedogenne cieszę się cerą bez porów wielkich jak kratery ;D). Osobiście jestem zadowolona z propozycji pudrów HD Inglota, które mają bardziej przyjazny skład dla mojej skóry.
OdpowiedzUsuńcudowne :) kuszą i mnie. a opakowanie jest przepięknie. Jestem ciekawa zawartości :D
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE :) PODOBAJA MI SIE SZALENIE :) CHCE JE MIEC !!!! BIORE UDZIAL Z CHECIA I MAM CICHA NADZIEJE ZE WYGRAM :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś okazję spróbować tych meteorytów i również je pokochałam . Szkoda tylko że cena taka wysoka .. No nic biorę udział w rozdaniu i trzymam mocno kciuki za moje szczęście. Mimo że nigdy żadnego rozdania nie wygrałam to się nie poddaję :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest cudowne! Meteoryty są moim marzeniem odkąd zobaczyłam je u mojej cioci w łazience ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś mnie nie ruszaly ale od jakiegoś czasu mam na nie chęć :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko jest tak śliczne, że ja też bym go nie chowała:-)
OdpowiedzUsuńJakie one są piękne <3 ;)
OdpowiedzUsuńNie umiem używać takich kulek... ale piekne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te magiczne kuleczki :)
OdpowiedzUsuńbardzo chciałabym mieć ten sam odcień :-)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię z tym opakowaniem, faktycznie można się w nim zakochać... Wyobrażam sobie, jak to by wyglądało na toaletce... <3
OdpowiedzUsuń