Recenzja: Kosmetyki mineralne Lily Lolo

11/13/2013



Witajcie :)


Dziś przychodzę do Was z recenzją kosmetyków mineralnych Lily Lolo!


Za recenzję zabierałam się dość długo,
a dlaczego to tyle trwało... dowiecie się niżej ;>




Już od dłuższego czasu na wielu blogach, możemy wyczytać wiele wspaniałości na temat kosmetyków mineralnych... dlatego też byłam bardzo ciekawa jak to z nimi faktycznie jest!

Moim głównym celem było przestawienie się na minerały w makijażu dziennym,
żeby trochę odciążyć skórę od tej całej chemii, którą mamy teraz w większości kosmetyków!

---------------

Oto lista wszystkich CUDENIEK jakie otrzymałam do testów...
i moja opinia, jak to z nimi jest w praktyce ;>


PODKŁAD / KOREKTORY








Pierwsze starcia z podkładem i korektorami nie były zbyt udane...
wcale nie działo się u mnie to co wyczytałam na innych blogach!

Osobiście lubię, kiedy podkład kryje dość mocno...
a tutaj próbując wszystkich możliwych sposobów aplikacji,
nie umiałam uzyskać tego czego oczekiwałam - czyli świetnego krycia!

Osobiście nawet na co dzień używałam Revlon COLORSTAY i powiem szczerze,
 że przerzucenie się z takiego krycia na minerały - jest dość ciężkie!!!

Jednak właściwości kosmetyków mineralnych są tak rewelacyjne,
 że szukałam dobrego sposobu na to, aby ich wygląd na mojej twarzy mnie w pełni zadowalał!

Wiem, że niektóre dziewczyny pod minerały używają kremów BB,
ale niestety moja skóra przy większości kremów tego typu się buntuje...

To zaprowadziło mnie jednak do prób połączenia dość lekko kryjących podkładów właśnie z podkładem mineralnym!

Kupiłam sobie małe plastikowe słoiczki i pozbierałam sobie próbki
podkładów, żeby zobaczyć jak to będzie wyglądało w praniu ;>

Okazało się, że dzięki tej współpracy znalazłam swój podkład IDEALNY na co dzień!!!

Mowa tutaj o dość cienkiej warstwie podkładu BOURJOIS Healthy Mix,
utrwalonej podkładem mineralnym Lily Lolo!!!! <3

Wszystkie inne podkłady leżą w kącie, od kiedy trafiłam na ten MIX!

---------------

Jest jeszcze jedna metoda, która się sprawdza jeżeli krycie
podkładu mineralnego nie jest wystarczające...

Mianowicie chodzi tutaj o połączenie podkładu z korektorem cielistym!

Na wieczko wysypujemy daną ilość podkładu oraz daną ilość korektora
(proporcje wedle upodobań) wszystko razem mieszamy i aplikujemy
tak jak zawsze... wtedy uzyskać możemy o wiele większe krycie podkładu!

Mix podkładu z korektorem sprawdza się u mnie o wiele lepiej niż sam podkład...
ale muszę przyznać, że efektu jaki daje u mnie Healthy Mix z Lily Lolo
nie pobije chyba nic!!! dlatego też pierwsza metoda wygrywa ;>

---------------

Z racji tego, że znalazłam idealny (jak dla mnie) sposób aplikacji 
podkładów mineralnych Lily Lolo... nakręcę dla Was w najbliższym czasie
krótki filmik, gdzie pokażę Wam jak to wygląda u mnie w praktyce! ;>

.............................................................................


JEDWABNY PUDER TRANSPARENTNY





Puder daje piękne, delikatnie rozświetlające wykończenie na twarzy!

Kiedy zależy mi na zdrowym rozświetleniu, to ten puder sprawdza się IDEALNIE!


.............................................................................


RÓŻE DO POLICZKÓW






Róże są BOSKIE!!! <3

Od Cherry Blossom jestem uzależniona! ;>


.............................................................................


CIENIE DO POWIEK








Przy wyborze cieni, postawiłam na kolorystykę idealną
do makijażu dziennego i się nie zawiodłam...

Odcienie są przepiękne! - a najbardziej zakochana jestem w Smoky Brown <3

Zauważyłam, że potrzebują one dobrej bazy na powiece...
ponieważ muszą mieć coś, do czego mogą się 'mocno chwycić'
- ale to żaden problem ;>


.............................................................................


SZMINKA DO UST






Świetny skład, cuuudowna konsystencja, dobry pigment...
no i solidne, dobrze wyglądające opakowanie!

Z racji tego, iż jest to pomadka kryjąca - musimy zadbać przy niej
o wygląd naszych ust, ponieważ lubi osadzać się na suchych skórkach!

Na zadbanych ustach prezentuje się CUDNIE ;>

.............................................................................


KREDKA DO OCZU





Tutaj się trochę zawiodłam, ponieważ kredka jest niesamowicie miękka i tłusta - co powoduje, że nie jest trwała...
a miałam nadzieję, że taka będzie!

Ale za to sprawdza się jako baza, ponieważ pięknie się rozciera ;>


.............................................................................


PĘDZEL Baby Buki




Pędzel ma bardzo przyjemne miękkie włosie i jest dobrze wykonany...
nie mam się do czego przyczepić, ponieważ sprawdza się świetnie!

Jednak wersja Baby Buki jest troszkę mała i jeżeli wolicie większe
pędzelki, to zdecydowanie polecam jego większego brata ;>


.............................................................................


PODSUMOWUJĄC


Po pierwsze chciałam wspomnieć, że jestem absolutnie zachwycona obsługą sklepu COSTASY,
 ponieważ z takim podejściem do klienta w sieci się jeszcze nie spotkałam i nie jest to tylko moje zdanie!

Bardzo dziękuję Pani Aleksandrze, że odpowiedziała na wszystkie moje pytania i pomogła mi
 w ostatecznym doborze kosmetyków, które okazały się być trafione w 10!!!





Wracając do kosmetyków... 

Początki nie były udane i prawdopodobnie gdybym nie miała możliwości
przetestowania pełnowymiarowego produktu i zamówiłabym próbki,
to wątpię, że zdecydowałabym się na zakup - ponieważ nie starczyłoby
mi ilości produktu w próbce do tego - mojego całego testowania i
dążenia do idealnego wyglądu na mojej skórze.

Jednak dziękuję firmie COSTASY, że dała mi taką możliwość,
bo teraz nie wyobrażam sobie rezygnacji z minerałów!!!

---------------

To, że kosmetyki Lily Lolo są rewelacyjne może przyznać każda osoba,
która miała z nimi styczność i absolutnie dołączam się do tego grona!!!

Mam nadzieję, że ta recenzja pomoże dziewczynom,
które nie umieją znaleźć sposobu na zadowalające krycie podkładu...
ale zapraszam już teraz na filmik, który pojawi się niedługo -
z aplikacją minerałów (powinien rozwiać on resztę wątpliwości na ten temat)  ;>




Dajcie znać, czy miałyście styczność z kosmetykami Lily Lolo???



<3


You Might Also Like

37 komentarze

  1. Niezła rodzinka :) Też chciałabym się przestawić w makijażu dziennym na minerały - może już niedługo w końcu spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja stalam sie szczesliwa posiadaczka podkladu i korektora od AM i o dziwo nie mam z nimi od poczatku zadnych problemow. Zakrywam korektorem co trzeba a potem podklad i jest super. Wygladam dobrze a nie czuje zebym miala cos na twarzy. Cudo. Lily lolo nie wybralam ze wzgledu na wyzsza cene ale moze kiedys :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam próbki AM i straszliwie podkreślały mi pory i niestety bardzo szybko świeciłam się jak żarówka :/

      Usuń
  3. Strasznie lubię ich kosmetyki, obecnie mam straszna ochotę na cień Smoky Brown...może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ja latem mocnego krycia nie potrzebuje , ale teraz jesien/zima wole bardziej ujednolicic cere i u mnie fajnie sie sprawda wlasnie krem cc z clinique a na to LL , albo sam korektor mineralny z artdeco , albo BB z lirene i swietne krycie uzyskujemy wtedy bo LL ma sie do czego przykleic no i trwalszy jest zdecydowanie :)
    oj roze <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie... u mnie nałożony na Healthy Mix trzyma się calutki dzień i wygląda niesamowicie naturalnie!!!! :D

      Usuń
  5. Mi wystarcza sam odkład bez mieszanek kilka warstw i jest idealnie;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam te kosmetyki, szczególnie cienie przypadły mi do gustu.
    Jeśli chodzi o obsługę sklepu, to faktycznie ewenement. Tak profesjonalnego, kompleksowego podejścia nie ma nigdzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeszcze nie miałam ich, jestem ciekawa cieni. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji, testowałam kilka odcieni od koleżanki, ale nie umiem trafić w swój :(

    PS: pozdrawiam koleżankę z podstawówki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Róż Clementine ma przepiękny kolor, zakochałam się

    OdpowiedzUsuń
  10. miałam identyczne odczucia w trakcie testowania, na minerały trzeba się po prostu przestawić, teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. i zgadzam się, obsługa w Costasty i jest fantastyczna! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Agnieszko ja Cię przepraszam za te pytania ale zawsze mnie ciekawi jak to wygląda w praktyce. Tyle się naczytałam o różnych praktykach na blogach że podchodzę już sceptycznie do wszystkiego. Ciekawa jestem jak to wygląda tzn. piszesz że odstałaś te kosmetyki do przetestowania tzn. nie musiałaś za nie płacić? i czy to jest tak że zgłaszasz się do jakiegoś sklepu z kosmetykami czy bezpośrednio do producenta mówisz że masz bloga i proponujesz żeby Ci dali kosmetyki a Ty w zamian za to rozreklamujesz ich sklep/markę i zrobisz pozytywne recenzje kosmetyków? czy jak... ???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo często zgłaszają się do mnie firmy, które oferują mi do przetestowania kosmetyki które mnie w ogóle nie interesują... jeżeli już jednak dostanę propozycję od jakiejś konkretnej firmy, która mnie interesuje - pierwsze co robię, to sprawdzenie opinii na temat danych kosmetyków w sieci i jeżeli wszędzie czytam że są zajebiste, to chętnie sprawdzę to u siebie i jak najbardziej napiszę o nich pochlebną recenzję (jeśli okażą się tego warte), ponieważ jeżeli coś jest warte reklamy, to jak najbardziej to zrobię! Nie rozumiem dziewczyn które wypisują wspaniałości na temat jakiegoś bubla, tylko dlatego żeby dostać go za free - bo po co jeżeli potem stoi w kącie! Widziałam też, że nawiązałaś do posta z BeautyBlenderem i tutaj powiem tak... różne opinie na jego temat krążą w sieci... ale dzisiaj trafiłam na jedno zdjęcie, które moim zdaniem dobrze oddaje kwestię jajeczka https://www.facebook.com/photo.php?fbid=246811192142404&set=a.166462123510645.1073741829.157733214383536&type=1&theater... Oczywiście kto co lubi, ale ja osobiście przy robieniu recenzji BB nie dostałam absolutnie żadnych wytycznych, bo z góry zaznaczam, że jeżeli firma jest na tyle odważna, że chce szczerej recenzji to pewnie jest w 100% pewna swojego produktu i wysyła go na swoją odpowiedzialność...

      Usuń
    2. Dziękuję za odpowiedź! mam nadzieję że nie odebrałas tych pytań jako oskarżenia bo nie o to mi chodziło (!) i nie wkurzyłam Cię tym postem ani nic. Cenię sobie bardzo Twój talent, Twojego bloga i wolałam coś wyjaśnić niż chodować wątpliwości. No hard feelings! jak to mówią Indianie...;)

      Usuń
    3. oj oczywście że nie! :) dobrze, że pytasz... bo wiele dziewczyn nie wie jak wyglądają te całe współprace i faktycznie mogą myśleć sobie niewiadomo co ;>

      Usuń
  12. Cienie! Black Sand wygląda bosko, no i te róże, zachwycajace! ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. wczoraj patrzyłam sobie na ten podkład.. myślałam, by go kupić, ale gdy zobaczyłam cenę... to stwierdziłam, że chyba w pierwszej kolejności wypróbuję Amilie. cenowo wychodzi w sumie na to samo, bo LL jest 2x więcej, ale jednorazowo wydalabym mniej kasy... sama nie wiem na ktory sie zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam styczności z Amilie... jedyne co mogę powiedzieć to - podkłady mineralne są niesamowicie wydajne i nie sugeruj się ceną tylko tym jak minerały danej firmy się u Ciebie sprawdzają... najlepiej kup sobie próbki każdego z nich i sprawdź na własnej skórze. Ja wcześniej miałam styczność z próbkami Anabelle Minerals i ich wykończenie totalnie nie współgrało z moją cerą (świeciłam się jak żarówka, a pory których nigdy nie miałam - nagle zrobiły się mega podkreślone)... szkoda byłoby gdybyś wydała pełną kwotę na podkład który Ci nie siądzie, także jedyną opcją, którą polecam jest przetestowanie ;>

      Usuń
  14. ooo.... te róże są prześliczneee !! Chyba muszę się zainteresować tą firmą! Pozdrowionka :):*

    www.makeupeye.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Z LL miałam jedynie próbki 2 cieni, jednak przekonałam się, że sypkie cienie to nie dla mnie :) Róże świetnie się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Wszystko piękne, ale róże... Zakochałam się w nich! Coś czuję, że niedługo znajdą się u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Róże i cienie - to coś na co mam ochotę się skusić, jednak na razie jestem na kosmetycznym odwyku ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Muszę kiedyś wypróbować minerałki na własnej skórze :

    OdpowiedzUsuń
  19. Od roku używam korektora mineralnego Lily Lolo (Blondie). Długo nie potrafiłam go rozgryźć. W końcu znalazłam idealny sposób aplikacji. Palec zwilżam wodą termalną, po czym nabieram korektor i wklepują go w problematyczne partie twarzy:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Podkład mineralny będzie lepiej krył, jeśli nałożysz go wilgotnym pędzlem. Trochę trzeba poćwiczyć, nie nakładać zbyt dużo minerałów, bo będzie smużyć, ale da się osiągnąć efekt krycia jak po fluidzie:) Alina Rose kiedyś dokładniej opisywała tę metodę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak wiele razy próbowałam nakładać go wilgotnym pędzlem i wiem, że u wielu dziewczyn to działa... ale jakoś nie przemawia do mnie efekt końcowy na mojej cerze... Działa to u mnie jednak przy korektorach ;>

      Usuń
  21. a ja bym chciała/prosiła o Łopatologiczne przedstawienie co z czym jak i dlaczego się miesza :) nie mam totalnie wyobrażenia o korzystaniu z mineralnych produktów..w ogóle nie dociera do mnie zdania które umieściłaś o mieszaniu czegoś z minerałami :)
    Recenzja tych produktów jest bardzo zachęcająca :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Cały czas uzywam podkładów mineralnych, kilka tygodni temu zamówiłam Lily Lolo i jestem bardzo zadowolona :) Nie wyobrażam sobie teraz powrotu do podkładów płynnych :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja również stosuję ten trik, że pod podkład mineralny daję podkład w płynie, u mnie sprawdza się doskonale, tylko oba produkty są innych firmniż te, o których Ty wspominasz :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam. Nadal mam i będę mieć jeszcze więcej! ;-D

    Odkąd odkryłam minerały, wszystko inne poszło w kąt. Nie pamiętam, kiedy ostatnio użyłam niemineralnego podkładu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Stsosowalam LL i nam nie wyszlo niestety :( nie wiem do końca z czego to wynikało, ale szybko znikaly z mojej twarzy... próbowałam dalej i dalam szansę produktom Era Minerals. Teraz nie wyobrazam sobie podkladu w plynie, swietnie dogadują się z moją skórą. Codziennie :)

    OdpowiedzUsuń

Zaglądam

Archiwum