Hej! Dziś przychodzę do Was z postem, który jest dla mnie dość wyjątkowy... a jest taki, ponieważ jego główną bohaterką jest pomadka, o której posiadaniu marzyłam już chyba z dobre 3 lata, ale zawsze szkoda było mi wydać na nią tyle pieniędzy (cena w Sephora / Douglas - 149zł). Ostatnio jednak nic nie cieszy mnie bardziej niż zrobienie sobie prezentu w postaci kosmetyku z listy moich wymarzonych, który mogę przetestować i do tego pokazać Wam na blogu ;)
W tym poście skupię się na najpiękniej opakowanej szmince świata Yves Saint Laurent - Rouge Volupte w odcieniu Nude Beige, który do tego okazał się być idealnym odcieniem nude dla mojej urody! ♥
Na wstępie muszę wytłumaczyć się z ilości zdjęć w tym poście, ponieważ jest ich dość sporo... ale jeszcze w życiu nie fotografowałam tak wyjątkowego kosmetyku, w którym każdy detal tak pięknie prezentuje się na zdjęciach, więc w trakcie ich robienia totalnie się zatraciłam! Musicie mi wybaczyć ;)