Recenzja: Lime Crime Eyeshadow Helper BAZA POD CIENIE / vs Urban Decay
1/09/2014
Witajcie :)
Dziś kilka słów o jednym z moich najnowszych nabytków,
jakim jest baza pod cienie firmy Lime Crime!
Muszę przyznać, że nad tym zakupem wahałam się dość długo,
ponieważ jest to kolejny produkt który nie kosztuje mało!
Ostatecznie po konsultacji z Kasią KATOSU, która pomogła mi podjąć decyzję -
kupiłam i bardzo dobrze, że to zrobiłam!... ale o tym zaraz ;>
Na początku muszę oczywiście wspomnieć o opakowaniu,
ponieważ kiedy wydaję większe pieniądze na dany kosmetyk,
to lubię jak cieszy on moje oko leżąc w toaletce...
...i ten produkt zdecydowanie mnie cieszy ;>
Przy takich kolorowych opakowaniach jest bardzo cienka granica pomiędzy kiczem...
a czymś co pomimo, że jest słodkie i pastelowe - to wygląda ładnie i elegancko!
Firma Lime Crime należy moim zdaniem do tych, które swoje oprawy produktów mają przemyślane w 100% ;>
Opakowanie, opakowaniem...
ważniejsza jednak jest zawartość tego opakowania!!!
Powiem szczerze, że po tej tubeczce spodziewałam się innej konsystencji...
i nie chodzi mi tutaj o to, że jestem zawiedziona (czy coś w tym stylu),
ale myślałam, że konsystencja będzie bardziej płynna - korektorowa!
Konsystencja bazy Lime Crime jest jednak bardziej zbita -
jak zazwyczaj to bywa z bazami zamkniętymi w słoiczkach - typu ARTDECO.
Później wyczytałam w sieci, że ta baza początkowo była w formie takiego właśnie słoiczka...
tylko firma postanowiła zmienić opakowanie na praktyczniejsze i moim zdaniem bardziej higieniczne!
Najważniejszą kwestią dotyczącą baz pod cienie, jest ich działanie!
Tutaj zgadzam się w pełni z wszystkimi obietnicami producenta!!!
-----------
Żeby najlepiej zobrazować Wam jednak działanie tej bazy, postanowiłam porównać ją
do chyba najsłynniejszej na rynku - Urban Decay Primer Potion ;>
Do tego pojedynku użyłam cienia, który wyjątkowo źle chwyta się skóry...
więc zobaczcie co się zadziało!
Jak widać... na bazie UD jest ok (bo wspominałam, że cień jest wyjątkowo mało chwytliwy),
ale na bazie Lime Crime dzieje się czysta MAGIA!!!!
Najbardziej widoczne jest to na zdjęciu, kiedy je trochę pomniejszycie bądź odejdziecie dalej od ekranu ;>
.............................................................................
PODSUMOWUJĄC
Jest to jeden z tych najlepszych wydatków kosmetycznych w mojej makijażowej historii... który powoduje,
że te piękne cienie - są jeszcze piękniejsze i co najważniejsze trwałe, nawet w trudnych warunkach!!!
Dodatkowo bardzo podoba mi się to, że jest to kosmetyk wegański i nie testowany na zwierzętach!
więc jeżeli szukacie bazy, albo wahacie się pomiędzy tą a UD (która mnie na kolana nie powaliła)
- to osobiście myślę że Lime Crime jest zdecydowanie lepszą inwestycją! ;>
-----------
KOCHAM I POLECAM!!!
<3
48 komentarze
Kojarzę ją właśnie z filmikami Katosu i zapewne jest dobra;)
OdpowiedzUsuńJedyne co mnie odtrąca to cena:)
Myślę, że na razie jakoś bez niej przeżyję:)
Ale Tobie życzę miłego używania:)
dzięki ;);)
UsuńMuszę sobie sprawić bazę pod cienie ;)
OdpowiedzUsuńszkoda,że cena jak dla mnie za wysoka:( buu.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoglądam Katosu i jakoś umknęła mi ta baza, więc dobrze, że o niej czytam.
OdpowiedzUsuńz cieniem zrobiła cudo. ciekawe tylko czy cienie trzymają się cały dzień, ale skoro się tak nią zachwycacie to pewnie tak jest. (:
i podoba mi się, że produkt wegański!
trzymają się bez zmian do samego demakijażu ;)
UsuńNo to mnie przekonałaś! :) Świetna recenzja! Następny zakup to będzie właśnie LC!
OdpowiedzUsuńPS. Uwielbiam Twoje zdjęcia. Jakiego obiektywu używasz?
www.ekaterinakozlova.com
dziękuję <3 mam obiektyw sigmy 30mm f1,4 :)
Usuńale ma śliczne opakowaine!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad nią :)
OdpowiedzUsuńwiedziaaaaalam ze musze ja miec i juz :P tylko powiedz mi kochana czy na opakowaniu jest cos kolwiek na temat waznosci bazy ? ile od otwarcia czy cos ?nigdzie nie moglam znalezc tej informacji
OdpowiedzUsuńna kartoniku z tyłu jest taki miniaturowy napis, że trzeba lupy :P... pisze 12M ;)
Usuńlepsze to niz 6m z UD :d bieeeere po wyplacie !:)
UsuńUD też mnie zniechęciła swoją krótką ważnością :) W takim razie odkładam pieniążki na Lime Crime ;)
UsuńJa myślałam ze ta baza to ok 150 zł nie wiem czemu... jak tyle kosztuje to moze i ja kupię chociaż jak moja NYX całkiem fajnie sobie radzi
OdpowiedzUsuńNa dobra sprawe to jeszcze o niej nie slyszalam, ale moze kiedys jak bede miala luźne 89 zl to kto wie, moze i ja kupie ;)
OdpowiedzUsuńkurczę taka trochę "niepełna" ta recenzja. Brak pojemności, daty ważności od otwarcia, no i najważniejszego czyli trwałości. Jak długo ją testujesz? Ile godz przetrwała? Itd. Nie przekonałaś mnie... Za to plusem są zdjęcia, które świetnie obrazują konsystencję bazy i cienia na niego nałożonego ;)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj nie podaję takich informacji w moich recenzjach, bo to można sobie sprawdzić na sklepie... ale zrobiłam edit i dodałam pojemność i datę ważności, ponieważ dziewczyny pisały wyżej, że ciężko to wyszukać ;)
Usuńjeżeli chodzi jednak o to jak długo się utrzymuje, to utrzymuje się do samego demakijażu nawet na tłustej powiece... czyli tak jak napisałam zgadzam się w pełni z obietnicą producenta ;) Polecam ją bardzo serdecznie ponieważ nie miałam lepszej w ręce :)
Świetne zdjęcia, działanie bazy rzeczywiście jest świetne, ale chyba nawet wiedząc, że baza to kosmetyk, który starcza na długo, nie zdecydowałabym się wydać na nią tyle pieniędzy.
OdpowiedzUsuńUhuh. A wlasnie sie zastanawialam nad ta z UD. Aale, cuz to za cien?
OdpowiedzUsuńwypiekany cień glazel... niestety nie mam na nim numerka :<
UsuńDzieki :)
UsuńWygląda obłędnie, narobiłaś mi chciejstwa okrutnego na tą bazę. :))
OdpowiedzUsuńJa się zadowalam bazą z Lumene! Ma bardzo podobne opakowanie, konsystencję z tego co widzę też. ;)
OdpowiedzUsuńTeż o niej myślałam i chyba ją kupię :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za fajną recenzję :)
Pozdrawiam,
Kasia :)
Czy ten 'wyjątkowo źle łapiący się cień' to Twój wypiekaniec z Glazel?
OdpowiedzUsuńStanowczo widać różnicę :]
dokładnie tak ;>
UsuńA chciałam go :( Ale nie lubię mieć całej twarzy w brokacie z cieni, więc chyba w takim razie muszę sobie odechcieć :]
Usuńtak jak pisałam w tej ogólnej recenzji produktów glazel... te wypiekańce mają fajną pigmentację, ale ich formuła jest taka jakaś sucha i jak nie mamy dobrej bazy to ciężko się z nimi pracuje - ale prasowane glazelki polecam bardzo! ;D
Usuńja używam bazy artdeco i do moich malowajek raz na jakiś czas wystarcza ;) ale ta baza wydaje się naprawdę super!
OdpowiedzUsuńNaprawdę rewelacyjny post! Ja się właśnie ostatnio wahałam czy kupić ponownie Clarinsa czy UD. Ale po tej recenzji pewne jest to, że nie kupię ani jednej ani drugiej, tylko właśnie Lime Crime. Dzięki wielkie! :)
OdpowiedzUsuńDużo zdań kończysz wykrzyknikiem albo wielokropkiem, trochę ciężko się to czyta. Ale za to zdjęcia piękne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda świetna jest!
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje zdjęcia, cudne są ♥ Utwierdziłaś mnie co to chcenia tej bazy, test z cieniem wypadł niesamowicie : O Kończę swoją średniawkę z Heana i odpalam beatmakeup :D
OdpowiedzUsuńWłaściwie zastanawiałam się czy nie skusić się na UD. I wiesz, co? Przekonałaś mnie, że nie warto. :) A akurat szukałam jakiejś dobrej bazy na którą łapały by się nawet te najcieższe przypadki. ;)
OdpowiedzUsuńDzięki, Aga. :)
nie słyszałam wcześniej o tej bazie, widzę po zdjęciach że konsystencję ma dosyć podobną do Too Faced Shadow Insurance, która również świetnie utrzymuje i podbija cienie :)
OdpowiedzUsuńopakowanie piękne! naprawdę cieszy oko. Coraz bardziej kuszą mnie te kosmetyki Lime Crime... tak czy siak na razie mam baze z UD więc nie będę inwestować ale w przyszłości poważnie się nad tym zastanowi.
OdpowiedzUsuńja od dawna zachwcam sie kosmetykami Lime Crime ciesze sie ze wreszcie mozna je kupic w polskim sklepie bo tym zagranicznym nie ufam a co za tym idzie predzej bede mogla nabywac te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńCzemu kusisz czymś tak drogim jak mi akurat kończy się baza, ale kasą teraz nie grzeszę?!
OdpowiedzUsuńAle mnie oczarowałaś no...
Bardzo dobra recenzja. Właśnie się zastanawiam nad kupnem dobrej bazy i Twoja opinia mnie przekonała. Czy mogłabyś jeszcze podać skład bazy Lime Crime? Byłabym niezmiernie wdzięczna. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Chyba się na nią zdecyduję, jak skończę obecną bazę :)
OdpowiedzUsuńwow, naprawdę jestem pod wrażeniem, szkoda, że taka droga, ale widzę, że warta tych pieniędzy
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć <3
OdpowiedzUsuńpięknie podbija pigmentację <3 i cudowne opakowanie, zazwyczaj bazy sa w sloiczkach:))
OdpowiedzUsuńsuper recenzja kochana i piekne foty!
Cena owszem i wysoka ale jeśli ma spełniać swoje zadanie i tak podbijać kolor cieni to na te dobre kilka miesięcy,choć myślę że jest wydajna to zakup się opłaca :)
OdpowiedzUsuńMam i polecam. Doszłam do wniosku że lepiej jest mieć mniej a porządne kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńTeraz jest nowe opakowanie i cena to juz 94zł na BM ;)
OdpowiedzUsuńPolecam bazę z KIKO!Czasem można znaleźć na Allegro.Też w tubce o dosyć gęstej konsystencji.Baza z Art Deco-mocno przereklamowana.
OdpowiedzUsuń