Witajcie :)
Jakiś czas temu otrzymałam zaproszenie do skorzystania z oferty nowo otwartego miejsca na śląsku,
jakim jest LIFEAGE Premium Wellness Club
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie skorzystała z takiej okazji...
dlatego dziś przygotowałam dla Was zapowiadaną fotorelację z mojej wizyty w tym miejscu ;)
Zaproszenie upoważniało mnie do wzięcia udziału w treningu z trenerem personalnym, relaks w
strefie wellness, skorzystanie ze SPA oraz spróbowanie specjałów kuchni w klubowym BISTRO...
Ja jednak jestem na tyle leniwym człowiekiem, że interesowało mnie wszystko prócz siłowni...
dlatego też tę działkę dostał mój narzeczony, który regularnie z takich tematów korzysta.
Wiem, że ruch jest bardzo ważny... ale uznałam, że nie lubię się męczyć i wolę odpoczywać :P
----------------
SIŁOWNIA
Z racji tego, że nie korzystałam z siłowni ja, tylko mój narzeczony -
to zaczynamy właśnie od tej części :)
Osobiście nie siedzę w temacie, ale wyposażenie tego miejsca naprawdę robi wrażenie...
i z tego co mi wiadomo jest to najlepiej wyposażona siłownia w całej Polsce i jedna z najlepszych w Europie!
Siłownia wyposażona jest w sprzęt marki Technogym - czyli najlepszy sprzęt na Świecie,
a jego innowacyjność polega na tym, że zostaje przypisany nam wirtualny trener personalny,
który ciągle kontroluje nasz trening, analizuje wyniki i ustala dalsze plany treningowe...
Kolejną fajną rzeczą jest to, że nad naszymi ćwiczeniami cały czas czuwają Panowie trenerzy -
fizjoterapeuci, którzy ustalają nam idealne rozwiązanie treningowe i stale motywują przy treningu!
----------------
Przechodzimy dalej, ponieważ kiedy pocykałam już wystarczającą ilość zdjęć...
to powiedziałam Panom "dziękuję, ćwiczcie sobie, a ja teraz idę odpoczywać" ;D
Najpierw szatnia, której wygląd mnie zaskoczył, ponieważ tworzy całość z całą resztą tego miejsca...
nie ma tutaj sytuacji, że to co na wierzchu - jest super, a wchodzimy do środka i już nie jest tak pięknie.
Jest to chyba najładniejsza szatnia w jakiej byłam ;) ale jedziemy dalej...
----------------
WELLNESS
7 saun i łaźni, trzy aromatyzowane jacuzzi, prysznice wrażeń itd. :)
Cieszył mnie fakt, że trafiłam na porę, kiedy klub był w miarę pusty i mogłam
na spokojnie się wszystkiemu przyjrzeć i porobić dla Was dość dużo zdjęć ;)
Ze względu na moje łatwo pękające naczynka, skorzystałam jedynie z dwóch saun,
(które były w miarę bezpieczne w takiej sytuacji), ale starałam się zobaczyć każdy kąt
i jestem zachwycona tym, że każde możliwe miejsce pachniało innymi olejkami, w tle
leciała bardzo fajna relaksacyjna muzyczka, a dziewczyny z obsługi były przemiłe!
Jeżeli lubicie taką formę relaksu, to na pewno nie byłybyście zawiedzione ;)
----------------
Następnie udałam się do SPA, gdzie zrobiono mi mega relaksujący masaż całego ciała,
z którego mogłabym korzystać codziennie :P
Cała strefa Wellness i SPA pracuje na produktach dwóch marek...
Aromateraphy Associates i Academie. Derm Acte - obie oparte tylko na naturalnych składnikach :)
----------------
Na koniec zjedliśmy pyszne Quesadille w klubowym BISTRO,
ale byłam taka głodna, że całkowicie zapomniałam o zdjęciu talerzy...
Podsumowując - cieszę się niezmiernie, że takie miejsce pojawiło się właśnie na śląsku!
Każdy możliwy szczegół jest tutaj dokładnie przemyślany i całość powoduje u mnie pełną satysfakcję z pobytu!!!
POLECAM z czystym sumieniem ;)
----------------
Wszystkie informacje na temat LIFEAGE znajdziecie na stronie
miłego! A.
♥