MOJE MAKIJAŻOWE POCZĄTKI...
2/02/2014
Witajcie :)
Dziś mam dla Was post dość nietypowy,
dotyczący moich początków związanych z makijażem...
Chcę Wam tutaj pokazać, że nie zawsze było tak kolorowo :>
.............................................................................
Ale zaczniemy od wstępu...
Wizaż interesował mnie od zawsze, ale nigdy nie myślałam o nim na poważnie,
a mój codzienny makijaż oczu, kończył się na kresce i tuszowaniu rzęs...
Historia związana z pokazywaniem makijażu w sieci zaczęła się na portalu
papilot.pl - na którym kiedyś organizowane były konkursy makijażowe,
gdzie za publikację można było wygrać kosmetyki Oriflame...
Kosmetyki za makijaż wygrałam tam dwa razy... i wtedy pojawiła się też
w mojej głowie myśl, że może coś w tym moim makijażu jest :>
Były to również czasy, kiedy zaczęłam swoją przygodę z oglądaniem
tutoriali w wykonaniu moich makijażowych guru - na YouTube...
Gdzieś po roku ciągłego śledzenia filmików na YT postanowiłam założyć bloga,
ale moje początkowe makijaże nie były za specjalne... zresztą sami zobaczcie ;)
Potem na szczęście było już tylko lepiej :>
Początkowo jak widać... wszystko wołało o pomstę do nieba!
Zaczynając od brwi (brrr), przechodząc przez technikę samego
wykonania makijażu i kończąc na tym jak wyglądały fotografie...
Poza tym bardzo ciężkie było dla mnie samo przyzwyczajenie się do makijażu na
mojej twarzy i przykładowo 3 zdjęcie od góry (złoty makijaż), było dla mnie jak smoky!!!!
- ponieważ nigdy wcześniej nie miałam tak mocno pomalowanego oka :P
Najlepsze jest jednak to, że wszystkie te zdjęcia są robione za
pomocą dokładnie tego samego sprzętu, którego używam teraz!!!!
Nie zmienił się ani aparat, ani obiektyw, ani nawet program
do obróbki zdjęć - sprzęt jest dokładnie taki sam jak teraz!
Jeżeli powiem Wam, że te dwa zdjęcia są wykonane dokładnie tym samym sprzętem,
w dokładnie tym samym pokoju, przy tym samym oknie i tym samym świetle dziennym...
Pewnie nie chce Wam się w to wierzyć... ale tak właśnie jest!!!
.............................................................................
Dostaję bardzo dużo pytań o sprzęt jakiego używam,
ale powiem Wam szczerze, że to jaki mamy sprzęt jest całkowicie nieważne...
i dokładnie widać to w różnicy tych dwóch zdjęć powyżej!!!!
Pewnie myślicie sobie teraz "co ona wygaduje..." ;)
Otóż... ze sprzętem jest dokładnie tak samo jak z techniką makijażu -
PODSTAWĄ jest praktyka praktyka i jeszcze raz praktyka!!!
Moje makijaże 'kiedyś' prezentują się całkowicie inaczej niż te teraz -
i mogę się założyć, że jak spojrzę za rok na te nowe, to powiem sobie
'jeeej jaka głupia byłaś, że czegoś nie zmieniłaś' - ponieważ makijażu
uczę się cały czas i też do końca życia będę się go uczyć ;)
To samo jest ze zdjęciami - to że komuś podam model mojego aparatu czy
obiektywu, zbyt wiele mu nie daje... ponieważ trzeba dużego poświęcenia czasu
na to, żeby wyczuć obiekt, który mamy zamiar fotografować oraz dostosować
do danego obiektu parametry aparatu, kąt padania światła, a nawet ułożenie
samego obiektu - żeby on prezentował się z jak najlepszej strony!
To niestety dzieje się metodą prób i błędów, co wymaga poświęcenia ogromnej ilości czasu i energii...
ale podstawą jest to, żeby się nie poddawać i uczyć się nowych rzeczy każdego dnia -
ponieważ dopiero ta wyuczona praktyka da nam taki efekt, jaki chcemy osiągnąć!!! :>
I oczywiście dobry sprzęt pomaga, ale nie rozwiązuje tematu...
to trochę tak, jak z lepszymi/droższymi kosmetykami - są ok,
ale nie pomogą nam się szybciej nauczyć makijażu niż te tańsze ;)
.............................................................................
Prawda jest taka... że jak teraz patrzę na moje pierwsze makijaże,
to pukam się w głowę - jak mogłam w ogóle coś takiego wrzucać do sieci!!!
Ale z drugiej strony myślę sobie, że gdyby nie to, to pewnie nie miałabym motywacji do doskonalenia techniki wykonywanych makijaży i nadal wyglądałyby one tak jak kiedyś, a sama nie znalazłabym w wizażu
takiej pasji, jaką jest on teraz! ;)
<3
58 komentarze
Chyba jesteś trochę zbyt krytyczna wobec siebie! :) Co prawda pierwsze makijaże nie umywają się do tych z teraz ale i tak są o wiele ładniejsze niż większość takich, które możemy zobaczyć na ulicach :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńJej, ja bym chciała żeby moje makijaże wyglądały tak jak Twoje początkowe.
OdpowiedzUsuńTwoje pierwsze zdjęcia są i tak lepsze niż u większosci blogerek wiec wieeeeeeeeeeeeeesz ;) ja tez twierdze ze nie wazne czym sie foci bo trzeba miec wyczucie;) ja caly czas odkrywam nowe ustawienia w aparacie i sie ciesze jak dziecko hehe
OdpowiedzUsuńdokładnie ;) możliwości aparatu fotograficznego są chyba nieograniczone :P
UsuńMoże jestem dziwna, ale co w Twoich pierwszych makijażach było nie tak? Chyba mam coś z ustawieniami monitora, bo wg. mnie są dość estetycznie wykonane i nie rażą niczym zlym po oczach... Sama maluję się podobnie :) Widać tylko sporą różnicę w brwiach, ale wg. mnie poprzednia wersja nie była zła :) Wiadomo, praktyka czyni mistrza i uważam, że nawet ze zwykłej "małpki" można zrobić niezłe zdjęcia jak wie się, jak wydobyć z niej 100% tego, co może dać :)
OdpowiedzUsuńTez to samo twierdze. Mialas ladne makijaze,fotki! Jedynie brwi masz teraz wezsze.
UsuńJa na konkurs chcialam kiedys fotki wyslac,to jak makijaz na zywo mi sie podobal,to zdjecia byly beznadziejne,i w ogole nie pokazywaly tego co mialam na oczach.
Kochana świetny pościk:)
OdpowiedzUsuńSuper post :) jestem właśnie na etapie rozwijania się pod względem fotografii.. marnie mi to idzie, bo nie mam dobrego sprzętu, ale z każdym dniem jestem coraz bardziej zadowolona :) Masz rację, że wszystko zależy od wprawy i poświęconego czasu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
uwielbiam takie wpisy, po prostu uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńw sumie czytając to, zaczęłam się "pocieszać" (oczywiście nie obrażając nikogo) że być może ja też kiedyś będę się
"pukała w głowę" i doskonaliła jeszcze bardziej technikę makijażu..
najważniejsze rzeczy to: czas i motywacja (chęci..)
bez tego człowiek nie ruszy z miejsca.
co więcej mogę powiedzieć - szczerze gratuluję i życzę dalszych sukcesów, powodzenia : ))) !
dziękuję bardzo! :):)
Usuńmi się wszystkie podobają, na prawdę :)
OdpowiedzUsuńdaj spokój jak ja oglądam stare notki to się sama siebie boję. ale nadal nie potrafię opanować obróbki- zwyczajnie w świecie nie mam do tego daru
OdpowiedzUsuńPodpisuję się obiema rękami pod tym, co napisałaś o fotografii.
OdpowiedzUsuńEeeeej, ten: KLIK jest całkiem niezły! :D I od niego w dół też fajne! :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzyli pozostaje tylko ćwiczyć :D
UsuńHahah moje makijaże są takie jak Twoje pierwsze więc jeszcze dużo pracy przede mną, ale NIE PODDAM SIĘ! :D :D
OdpowiedzUsuńPierwsze makijaże faktycznie nie były jakieś "wybitne", ale teraz to Ty działasz cuda na oczach!
A czy Ty używasz lampy pierścieniowej do zdjęć? Moje właśnie wyglądają tak jak Twoje na początku i zastanawiam się nad lampą, ale jeśli okaże się, że Tobie taki efekt udał się bez lampy to też będę ćwiczyć bez niej :P
nie używam lampy pierścieniowej i raczej się na nią nie skuszę... jeżeli już doświetlam zdjęcie to lampą nakładaną na aparat, której światło odbijam od ściany żeby nie było bezpośrednio skierowane w obiekt. ale jeżeli jest dość jasno na dworze to wolę tego nie robić :):)
UsuńNie mogę się zgodzić, że Twoje początki były nienajlepsze:) Były świetne:)
OdpowiedzUsuńKażdy od czegoś zaczyna. Moje są gorsze a i tak je wrzucam do sieci :) bylo pięknie, jest lepiej. I pewnie będzie jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńDwa ostatnie zdania dotyczą Ciebie nie mnie :)
Usuń;);)
Usuńja mam mega problem z dobrymi zdjęciami ale ciągle walczę :) Twoje pierwsze makijaże wcale nie są takie straszne, co prawda daleko im do tych teraźniejszych no ale tak jak piszesz praktyka i praktyka :)
OdpowiedzUsuńCo Ty mówisz, wg mnie te pierwsze są także przepiękne!
OdpowiedzUsuńmasz ogromny talent, ja niestety nie mam ani takiego talentu, ani odpowiednich oczu do malowania
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA mnie początki się podobają! Widać różnicę co do teraz, oczywiście, ale to tylko świadczy o Twoim talencie. :) Od początku było świetnie, teraz jest genialnie i na pewno będzie jeszcze lepiej :)) To się zwie talentem, innego wytłumaczenia nie ma :) I tak, mało się znam na technikach, mój makijaż oka nadal ogranicza się do kreski, ale Twoje makijaże oglądam z przyjemnością. To, że nie umiem robić wspaniałych zdjęć, czy malować farbami nie oznacza, że nie mogą mnie zachwycać prace tych utalentowanych, tutaj jest identycznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję!!! takie słowa wiele dla mnie znaczą <3
UsuńProszę cię !! chyba moich początków nie widziałaś :P twoje to cudo w porównaniu do moich :P
OdpowiedzUsuńeeee tam, ale teraz tworzysz same cudeńka!!! <3 <3 <3
UsuńHaha, dziewczyno! Ty od początku robiłaś piękne makijaże, co ty wygadujesz :)
OdpowiedzUsuńAguś no co Ty ?! Byś widziała moje początki to była masakra a u Ciebie nie ma się czego przyczepić ! :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twój zapał i ogromne umiejętności! U mnie kuleją zdjęcia. Potrafię zrobić niezły makijaż (oczywiście zawsze może być lepiej, ale uważam, że jest naprawdę spoko), za to zdjęcia w ogóle mi nie wychodzą. Nie pokazują w ogóle makijażu ;c
OdpowiedzUsuńmakijaż jest wyjątkowo ciężkim obiektem do fotografowania.... zazwyczaj i tak nawet dobre zdjęcie nie oddaje w pełni jego charakteru - przynajmniej jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju drobiny, które w realu połyskują, a na zdjęciu już niestety nie! no ale takie życie :>:>
UsuńŚwietny post! Ja też czasem wracam do swoich poprzednich makijaży i zdjęć, żeby podbudować swoją samoocenę dzisiaj. Kiedyś był dramat. Całe szczęście nie spoczęłam na laurach i cały czas staram się doskonalić, a więc iść do przodu. Jeżeli jednak zamierzasz robić jeszcze lepsze zdjęcia i makijaże to aż strach pomyśleć co będzie dalej! Genialnie Ci to wychodzi już teraz! A tak swoją drogą, nie myślałaś może o jakimś poście z makijażem na modelce? Jak dla mnie malowanie kogoś najlepiej pokazuje umiejętności wizażysty. To tylko taka moja skromna propozycja.
OdpowiedzUsuńPS. A wracając do zdjęć to ja męczę się z uchwyceniem oka w odpowiedniej pozycji. Nie mam odchylanego ekranu i muszę pomagać sobie lustrem, ale i tak jest już dużo lepiej niż było. Przynajmniej tutoraile udaje mi się uchwywić :)
już kiedyś robiłam kilka metamorfoz i planuję następne, ale niestety jest dość mało chętnych modelek, które chciałyby się obnażyć bez makijażu na łamach bloga... ale poszukuję i mam nadzieję że niedługo coś w tym stylu się pojawi :):) może dam jakieś ogłoszenie na fanpage, że poszukuję ;);)
UsuńSzkoda,ze nie ma mnie w PL,chetnie oddalabym twarz pod twoje pedzle .....nawet nie mialabym problemu z pokazaniem twarzy na blogu
UsuńA jakiego programu do przewrabiania zdjęć używasz?
OdpowiedzUsuńphotoshop cs5 :):)
UsuńNie doceniasz się! Teraz oczywiście Twoje makijaże ogląda się milion razy lepiej, ale jak na początki, to wcale nie byłaś taka najgorsza! Zazdroszczę talentu i czekam na następne posty! :*
OdpowiedzUsuńto tak jak ja zaczynałam prowadzić bloga, śmieję się z moich pierwszych postów ;) Twoje makijaże wcale nie były takie złe ;) może nie były super wymyślne i oryginalne, ale były wykonane dokładnie ;) każdy od czegoś zaczynał. powodzenia w dalszych działaniach ! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xiness.blogspot.com/
makijaże są genialne, nawet te Twoje pierwsze. Z porównaniem do tego ja ja robię to Twoje mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że kiedyś też dojdę do takiej wprawy jak Ty :)
OdpowiedzUsuńJa nie mogę! Co Ty chcesz???? Twoje pierwsze makijaże i zdjęcia są dużo lepsze niż większości dziewczyn włączając mnie!!!!
OdpowiedzUsuńNie dość, że makijaże już były bardzo ładne, to i zdjęcia bardzo. Ja mam największy problem ze zrobieniem zdjęć makijażu
Wszystkie makijaże od pierwszego były rewelacyjne takie jest moje zdanie
OdpowiedzUsuńFajnie jest ogladac takie posty :)
OdpowiedzUsuńSwietny post ! Ja też mam problem teraz z tym, ze fotografie nie wychodza tak jakbym chciala. U Ciebie widac roznice w tych zdjeciach co jest fajne bo pomyslalam sobie, ze nie potrzebuje lamp itp tylko czasu i doswiadczenia :)
OdpowiedzUsuńMi się tam podobają twoje pierwsze makijaże :) sama mam problem kiedy mam większy makijaż na sobie :)
OdpowiedzUsuńOd początku widać, że miałaś do tego dryg. Robiłaś znacznie bezpieczniejsze makijaże, nie krzykliwe a delikatne ale wcale nie są takie tragiczne jak myślisz ;P
OdpowiedzUsuńŚwietny post, praktyka czyni mistrza...
OdpowiedzUsuńMnie zastanawia co zrobiłaś z tą lekko opadającą powieką?
Czy to jest kwestia tylko odpowiedniego rozchylenia oka do zdjęcia?
ja cały czas się uczę sztuki makijażu i wrzucam te swoje bzdety tylko dlatego,żeby potem móc porównać czy zrobilam jakis krok w przód w tej dziedzinie.Dobrze dobrany i ładny makijaż jest swego rodzaju sztuką,ale aby dojść do perfekcji trzeba praktyki,czasu i mnóstwo cierpliwości :)
OdpowiedzUsuńChciałabym na początku przygody z makijażem robić "takie straszne rzeczy"! ;)
OdpowiedzUsuńNapatrzeć się nie mogę na Twój makijaż;) początki już były zapowiedzią tego co wyczyniasz teraz;)
OdpowiedzUsuńYour makeup is fantastic! <3
OdpowiedzUsuńPrzesadzasz! Te pierwsze makijaże też są fajne :) Ja teraz zaczynam i szczerze, boję się cokolwiek do sieci wrzucić, bo poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko. Ale Twój post motywuje do tego być ćwiczyć, ćwiczyć i ćwiczyć ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post:)
OdpowiedzUsuńwoooow , ja na razie nawet takich jak na początkowych fotkach nie umiem zrobić :( ale będę się starać :)
OdpowiedzUsuńjestem tego samego zdania co Ty - liczy się praktyka. jak ja przeglądam moje stare makijaże to też się śmieję :D
OdpowiedzUsuń