Recenzja: Maybelline the ROCKET volum’ express

2/28/2013



Witajcie :)

Dziś recenzja...
the ROCKET volum’ express

czyli najnowszy tusz do rzęs
wypuszczony przez firmę Maybelline







Opakowanie

Bardzo fajny design... sprawiający że oko samo patrzy!
przynajmniej u mnie tak było :P

.............................................................................

Szczoteczka

Szczoteczka ULTRA-SONIC - wykonana ze sztywne go elastomeru,
który ma dociskać rzęsy i nakładać na każdą z nich maksymalną ilość tuszu.
Otaczają go równomiernie rozmieszczone , elastyczne włoski ,
które równomiernie pokrywają rzęsy tuszem i rozczesują je od nasady aż po same końce.


Z tym się zgodzę!

Przy wyborze tuszu, szukam głównie szczoteczki,
która poradzi sobie z moimi bardzo jasnymi rzęsami
i pokryje je od samej nasady!

Ten tusz radzi sobie z tym doskonale :>

.............................................................................

Żelowa formuła

Tusz „ślizga się” po rzęsach - równomiernie je pokrywając...
formułę wzbogacono również o substancje błonotwórcze,
które zwiększają trwałość tuszu i umożliwiają jego długie noszenie
bez smug i odpadających płatków.


Z tym też zgodzę się w 100%!

Zazwyczaj po zakupie tuszu, muszę czekać z miesiąc
(żeby jego konsystencja mi w pełni pasowała)
a do tego czasu - wycieram nadmiar nabranego tuszu
w chusteczki.... i przez to strasznie dużo się marnuje!

Tutaj nie ma mowy o takim problemie!
Szczoteczka jest tak wymyślona...
że po wyciągnięciu jej z opakowania,
nie musimy się martwić nadmiarem tuszu!

Dodatkowo konsystencja jest REWELACYJNA!
Nie musimy czekać aż się "wyrobi"

.............................................................................

Trwałość

Jak już pisałam wcześniej...
producent obiecuje nam, że substancje błonotwórcze
przedłużają trwałość i nie powodują osypywania się tuszu


Dokładnie tak!

Tusz utrzymuje się na rzęsach do końca dnia!
Rzęsy nie zmieniają też kształtu - po całym dniu noszenia

Nie osypuje się i nie odbija na powiece
(przynajmniej u mnie, bo nie mam zbyt długich rzęs...)

Jedynym minusem może być to,
że ciężko się go zmywa...
no ale, to wiąże się z jego dużą trwałością,
więc coś za coś :>

.............................................................................


Jak tusz prezentuje się na rzęsach...




Nie jestem fanką dwóch warstw tuszu,
i na ostatnim zdjęciu (na górne rzęsy) nie nakładałam go dużo,
tylko delikatnie maźnęłam od nasady.

Później nałożyłam więcej dla próby,
ale przy dwóch/trzech grubych warstwach, bardzo skleja...
więc nie polecam nakładać więcej!


.............................................................................


Z racji tego że moje rzęsy są jasne i krótkie...
pomyślałam, że fajnie byłoby pokazać efekt,
na rzęsach ciemnych i długich!

A że akurat mój chłopak miał wolną chwilę...
dał mi przetestować tusz, na jego długich czarnych rzęsach.

Może będzie to trochę kontrowersyjne...
ale czego nie robi się dla recenzji ;)




Tutaj jak widać efekt jest już dużo bardziej zauważalny!

Jednak 8x większa objętość, to zdecydowanie nie jest....
Ani u mnie ani na długich rzęsach!


.............................................................................


PODSUMOWUJĄC


+++ Świetnie się prezentuje!

+++ Zdecydowanie zagości w moich zbiorach
na dłużej - dzięki szczoteczce!

+++ Trwałość i rewelacyjna konsystencja!

+++ Bardzo dobra jakość - jak na tak niską cenę!

.............................................................................

--- Nie ma mowy o 8-krotnym pogrubieniu!

--- Już po drugiej warstwie dość mocno skleja
(na szczęście jestem fanką pojedynczej warstwy tuszu)

--- Dla mniej wprawionych - szczoteczka może być trudna
w użytkowaniu... więc UWAGA na oczy, bo jest dość ostra!

.............................................................................


MOJA OPINIA:


*** Bardzo fajny tusz za małe pieniądze!

*** Dla mnie dobry, ale myślę że nie sprawdzi się u dziewczyn lubiących mocne pogrubienie "bez efektu owadzich nóżek"

*** Byłby po prostu idealny!... gdyby kręcił się tak,
jak mój ukochany Bourjois Fast & Perfect....
no ale, nie można mieć wszystkiego :P:P



Skusicie się??? :>



<3




You Might Also Like

26 komentarze

  1. Bardzo mi się podoba efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale chłopak ma rzęsiska super :)
    tusz mam i po pierwszym użyciu odłożyłam, po 2 godzinach miałam odbity pod brwiami :( długie rzęsy mam ... i niestety tusz nie dał rady
    ale dam mu jeszcze szansę..

    zmywanie go to tragedia!
    za to lubię 'siostrę' - Colossala :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawy tusz, muszę się za nim rozejrzeć. Też mam bardzo jasne rzęsy i nie wszystkie szczoteczki łapią je od nasady, co później dziwnie wygląda.

    I mój chłopak też ma taaakie długie rzęsy, ale nie chce się zamienić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też prosiłam, żeby się ze mną zamienił!
      gdyby to było takie łatwe... :>

      Usuń
  4. No no, efekt jest naprawdę zachęcający :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ładny efekt. Skuszę się ale mam juz kilka tuszy, wiec dopiero za jakiś czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię takiego efektu - wydłużenie bez pogrubienia, ale brawo dla chłopaka :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój chłopak to mój mistrz xD Mój by za żadne skarby świata nie dał się pomalować!
    A tusz nie dla mnie, nie lubię ostrych szczoteczek, które nie dają mi efektu idealnego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak... jest kochany! i trochę nie ma wyjścia :P:P

      Usuń
  8. Ale ma rzęsiska Twój chłopak ;) rzeczywiście bardzo fajny ten tusz:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie napisana i zobrazowana recenzja! : )
    Ja pałam wielką miłością i jak sama nazwa wskazuje z odwzajemnieniem ;) Lash Love Mary Kay. Ma idealną szczoteczkę- robi z rzesami cuda, bo oprócz świetnych efektów makijażowych zauważalnie odżywia moje rzęsy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję!

      Nie miałam jeszcze kontaktu z tuszami Mary Kay.... i teraz mnie bardzo zaciekawiłaś :>

      Usuń
  10. Nom ciekawy efekt, a u faceta już w ogóle, jak Ty go na to namówiłaś???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już się przyzwyczaił do moich pomysłów :P

      Usuń
    2. :)

      Moj też się raz zgodził, ale pod warunkiem. Musiałam obiecać, że nie zmuszę go do zobaczenia efektu w lustrze, a tym bardziej nie zrobie zdjęć. Fajną miałam zabawę :D

      Usuń
  11. haha niezły pomysł z rzęsami chłopaka :) i tak jest najlepiej , bo widać ten efekt właśnie.

    OdpowiedzUsuń
  12. haha Ty to jesteś pomysłowa ;) mi bardziej podoba się efekt na Twoich rzęsach bo u chłopaka pomału widać "pajęcze nogi" a u Ciebie jest naprawdę świetnie bo widać również spore pogrubienie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cóż za rzęsiska chłopak ma ♥ a tusz całkiem ciekawy ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak Ci się udało namówić Twojego Chłopaka na to? :D Mój by w życiu się nie zgodził :D
    Ale tusz wygląda świetnie ;]

    OdpowiedzUsuń
  15. Brawa dla chłopaka za odwagę :) mi tusz się bardzo podoba ale niestety u mnie nie jest jeszcze dostępny w drogeriach :/

    OdpowiedzUsuń
  16. haha padlam...:D swietny efekt i pomysl z chlopakiem! juz widze, jak moj sie godiz na takie cos...:D

    OdpowiedzUsuń
  17. wow jaki kolor oczu piękny masz! niebo! tusz daję radę, ale ta szczota jest taka wielka! :O

    OdpowiedzUsuń
  18. ha ha, macie genialne rzęsy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam i jest cudowny <3 Chwilowo mam jeden w trakcie używania i jeden w kolejce, ale jak skończę to z pewnością biegnę po niego <3

    OdpowiedzUsuń

Zaglądam

Archiwum