Oznaczenia cieni - INGLOT Freedom System

12/27/2013



Witajcie :)


Dziś przychodzę do Was z postem dość użytkowym...
mianowicie chodzi o mój sposób na oznaczanie cieni w paletach INGLOT Freedom System!


Pewnie nie odkryję tym postem Ameryki - ponieważ wiele dziewczyn właśnie tak radzi sobie z oznaczaniem cieni w paletach, ale pomyślałam... że jeżeli ten sposób u mnie sprawdza się doskonale - to może akurat znajdzie się tutaj ktoś, kto właśnie czegoś takiego szuka i nie widział jeszcze, że można rozwiązać to w tak prosty sposób ;>




Jeżeli miałyście kiedyś styczność z tego typu paletami... to pewnie wiecie doskonale jaki problem jest wtedy,
kiedy potrzebujemy podać komuś numerek cienia, który mamy włożony w taką właśnie paletę!

Ja nie miałam nigdy z tym zbyt wielkich problemów, ponieważ radziłam sobie zawsze z taką sytuacją
- używając magnesów :>

Problem zaczął się przy kręceniu filmików, w których chcę Wam dokładnie opisać dany cień,
a nie mam czasu na jego wyciąganie!




Nie raz na blogach czy filmikach - mignęły mi podpisane palety...
ale myślałam sobie wtedy, że jest do tego pewnie jakiś specjalny pisak itd.


Okazało się, że najlepszy do podpisywania cieni jest... OŁÓWEK ;>





Plusem zastosowania ołówka w tej kwestii - jest to, że w każdej chwili możemy go zmyć!!!

Wiadomo, że my kobiety lubimy przestawiać cienie - a nawet jeżeli nie lubimy, to każdy cień kiedyś się kończy
i nie zawsze kupujemy taki sam, na jego miejsce...

Jeżeli jednak pomazałybyśmy paletę czymś niezmywalnym, to niestety robi się problem!

-----------

Wydawać by się mogło też, że takie zastosowanie będzie mało trwałe...
nic bardziej mylnego, ponieważ jeżeli nie będziemy tego trzeć, to nic się z tym nie dzieje!

Sprawdziłam ;>





Aktualnie wszystkie moje palety INGLOT'a wyglądają właśnie tak...
i powiem Wam szczerze, że bardzo ułatwia mi to życie!

Więc jeżeli ktoś z Was szuka sposobu na oznaczenie cieni -
to mam nadzieję, że wykorzystacie to co u mnie się sprawdziło...

Jak się nie spodoba, to zawsze można zmyć ;>



<3


You Might Also Like

32 komentarze

  1. Pomysł rewelacyjny, z pewnością zastosuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olśniłaś mnie! Super pomocny post <3 Biorę ołówek w dłoń i problem z głowy, bo to jednak trochę męczące co chwile wyjmować, patrzeć itd :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super patent :) Nie wiedziałam o tym!

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne kolory szminek *_* Namawiają samym wyglądem do kupna :) Polecasz je? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrząc na to że są to wygodne wkłady z dość dobrej jakości zawartością - zdecydowanie je polecam! Są idealne do zleceń typu śluby czy sesje zdjęciowe ponieważ mają rewelacyjną pigmentację, długo się trzymają i dzięki palecie mamy wszystko w jednym miejscu... Na dłuższą metę mogą wysuszać (w sumie jak większość długotrwałych). Ale odkąd trafiła w moje ręce pomadka MAC to wszystkie inne są teraz dla mnie "takie se" :P do zleceń polecam... dla siebie na co dzień chyba raczej nie...

      Usuń
    2. O to chodzi :-D dziekuje za odpowiedz :-) w takim razie sie skusze :-D

      Usuń
  5. ooo dobry patent, muszę swoje opisać ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. akurat kupiłam nową paletę, super patent :) a jakie masz piękne cienie i szminki :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Proste rozwiązania są najlepsze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja zawsze męczę się wyciągając paznokciami kolor z palety aby spisać numerek :P Dziękuję że ulżyłaś moim męczarniom :P

    OdpowiedzUsuń
  9. a szminki masz piękne :) muszę też skomponować sobie taką paletkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. zwykły ołówek a życie staje się lżejsze :) Pięknie skomponowane paletki!

    OdpowiedzUsuń
  11. nigdy bym na to nie wpadła- właśnie nienawidze palet z inglota za to że jak powkładam cienie to nie wiem co mam :( Inglotowe wychodzą łatwo ale inne firmy już nie. Świetny pomysł!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Niezła kolekcja :)

    PS. Zapraszam do mnie na ROZDANIE , do wygrania Baby Lips Maybelline, eyeliner Rimmel oraz piaskowy lakier :)
    Wesołych świąt !

    OdpowiedzUsuń
  13. Już wiem, co zrobię w wolnej chwili! Dzięki!
    Ołówek zawsze wydawał się nietrwały, ale skoro u Ciebie się sprawdza to powinien dać radę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny pomysł! Nie szukałam takiego rozwiązań, bo mam tylko jedną paletę Inglota, ale nawet z tej jednej czasem po prostu nie chce mi się wyciągać cieni i sprawdzać ich numerków ;) Chyba też sobie je podpiszę w ten sposób :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja do tej pory miałam spisane na kartce, teraz kupiłam moim cieniom wspólny domek i chętnie posłużę się tym sposobem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również w taki sposób mam opisane cienie z Inglota :) Zdecydowanie to ułatwia sprawę :) Najbardziej zaciekawiły mnie same cienie :P Przepiękne kolorki! Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Paleta z takimi napisami wygląda jak rasowej wizażystki :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo przydatny post :) na pewno kiedyś wykorzystam ten pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Mega pomysł, ale ja jeszcze nie mam cieni Inglota, co się niedługo zmieni na pewno! :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Strasznie kusisz tym postem na zrobienie sobie własnie takich palet;)

    OdpowiedzUsuń
  21. jak ładnie to wygląda :)
    super pomysł

    OdpowiedzUsuń
  22. Ooo a ja nawet nie wiedziałam, że ołówek się tak spisze ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. to chyba czeka mnię teraz wyjmowanie cieni i zapisywanie numerków bo faktycznie ułatwi to pracę;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze nie widzialam takiego patentu ;D
    ale pomysl bardzo dobry ;D na pewno zniego skorzystam ;D
    ołowek chybamusi byc miękki nie? :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawe rozwiązanie, choć nie mam takiej paletki, jak na razie.... Ale pod wpływem innych blogerek mam na nią chęć rosnącą. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie byłam przekonana do tego pomysłu lecz chyba spróbuje. A jeszcze mam pytanie gdzie kupiłaś tą super paletkę na 20 cieni? Wiem że chyba wcześniej były dostępne w Inglot ale teraz największa jest na 10

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajny jest inglot ale niektóre kolory szybko tracą pigmentacje....

    OdpowiedzUsuń

Zaglądam

Archiwum