KOBO - Pure Pearl Pigment
3/07/2014
Witajcie :)
Dziś szybki post dotyczący pigmentów, które ostatnio udało mi się wreszcie kupić...
mowa o opalizujących pigmentach firmy KOBO ♥
O pigmentach czytałam ostatnio tyle dobrego, że musiałam kupić chociaż dwa... cena 9,90 (drogerie NATURA)
Zdecydowałam się wypróbować na początek dwa kolory:
504 MINT CREAM oraz 505 SEA SHELL
Pierwszy opalizuje na piękny miętowy kolor, natomiast drugi na złoto zmieszane z brzoskwinią :)
Przygotowałam dla Was GIF'a - żebyście zobaczyły jak ładnie się mienią ♥♥♥
Powiem Wam, że jestem w nich zakochana i w najbliższym czasie dokupię jeszcze minimum dwa,
ponieważ są przeboskie - tym bardziej za taką małą kasę!!!
Teraz żałuję, że od razu nie wzięłam opalizujących na niebiesko i fioletowo, ale nadrobię ten błąd :P
Niestety zapomniałam zrobić zdjęcia, jak prezentują się na czarnej bazie,
ponieważ dają na niej rewelacyjny efekt!!! - ale poszukajcie zdjęć na innych blogach ;)
----------------
Jutro zabieram się za pierwszy makijaż moimi nowościami,
więc pigmenty KOBO również pojawią się niedługo w akcji ;)
<3
30 komentarze
Rzeczywiście wyglądają nieziemsko!
OdpowiedzUsuńMam mint cream i violet blush, cudne są :D
OdpowiedzUsuńŚwietne... będą piękne do rozświetlania oka :D <3
OdpowiedzUsuńpięknie się mienią! koniecznie wrzuć jakiś makijaż z nimi :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam i polecam
OdpowiedzUsuńJuz dawno sie czaje na pigmenty z kobo ;p
OdpowiedzUsuńmam wszystkie pigmenty kobo opalizujące - są idealne <3
OdpowiedzUsuńKupiłam dokładnie te same :) Sprawdzałam jak wyglądają na ciemnych bazach i są niesamowite :) Czekam na makijaże ;)
OdpowiedzUsuńWyglądają pięknie, mogą całkowicie zmienić cień, a same dadzą subtelny kolor idealny na wiosnę. Jednym słowem "chcę"
OdpowiedzUsuńaj, widziałam je już wcześniej i też się muszę skusić. pewnie wszystkich nie wezmę, ale może brzoskwinia i fiolet? TAK :D
OdpowiedzUsuńFaktycznie są interesujące :)
OdpowiedzUsuńSą przepiękne! W lutym dorwałam 3: miętowy, niebieski i fioletowy, ale widzę, że to nie koniec :-)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ładne! Mam od nich tylko wkłady do paletek, chyba muszę poszerzyć horyzonty :)
OdpowiedzUsuńAle super tafla!!:)) Śliczne te pigmenty:O
OdpowiedzUsuńPrześliczne są!:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładne odcienie to brzoskwiniowe złotko bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuńMuszę się zainteresować pigmentami z KOBO :)
OdpowiedzUsuńdzisiaj kupiłam 4 kolorki, w tym dwa te co Ty, są piękne :) też planuje jutro coś z nich wyczarować :)
OdpowiedzUsuńmam <3 i uwielbiam. sea shell jest moim ulubionym ;)
OdpowiedzUsuńPrześliczne są :) na pewno zagoszczą w wielu Twoich makijażach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Sea Shell,cudowne są te pigmenty,mam 3 i żałuję,że nie wzięłam wiecej,też pisałam o nich na blogu,a na czarnej bazie wyglądają bosko!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMint Cream wygląda bardzo Ciekawie! :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie pięknie wyglądają. Tylko, ze nie sięgam po cienie sypkie często.
OdpowiedzUsuńFirma Kobo udostępniła moją recenzję u siebie na FunPage tych pigmentów, także zapraszam do siebie na makijaże i zdjęcia :-) http://alizanna.blogspot.com/2014/02/kobo-professional-najpiekniejsze.html
OdpowiedzUsuńale piękne <3
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o nich i koniecznie muszę odwiedzić Naturę, bo są boskie :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się dorwać te pigmenty, są boooskie :)
Usuńpodobaja mi się takich "rozswietlaczy" mi brakuje :(
OdpowiedzUsuńu mnie w naturze chyba same panie ekspedientki zapomniały o tej marce, bo szafa stale pusta :/ nawet jeśli chodzi o promocje to nie ma szans czegokolwiek ustrzelić :/
OdpowiedzUsuń